top of page
  • Mary Bycowsky

„Aristo” Michał Tyszkowski



Tytuł: Aristo
Autor: Michał Tyszkowski
Data wydania: 2021-04-16
Liczba stron: 318
Wydawca: Novae Res
ISBN: 9788382193152

„Aristo” to z pozoru lekka komedyjka, jednak podejmuje tematy niezwykle istotne. W prosty sposób ukazuje nam wyśmienitą satyrę polityczną. Jest to jedna z tych książek, po których spodziewałam sie mniej, a mile mnie zaskoczyły.

Głównym bohaterem jest Arystofanes, a wiec postać naprawdę istniejąca. Jego losy w powieści będą co najmniej zaskakujące. Poznajemy tego greckiego komediopisarza, gdy upija się w obliczu problemu. Brak mu natchnienia do napisania kolejnej sztuki. Fakt ten martwi także samego Zeusa, który postanawia, za pomocą specjalnej maszyny, przenieść go w czasie.

Pech, a może szczęście, sprawia, że trafia do Polski w roku 2019. Do uniwersyteckiego miasta, w którym budzi się na ławce, skacowany i postanawia podążyć do karczmy. Najbliżej jest pub o jakże znaczącej nazwie „Hades”. Przekonany, że umarł, a otaczające go realia to zaświaty, nawiązuje znajomość ze studentami filologi klasycznej. Przeżywa tez całą masę przygód.

Aristo chłonie świat, w którym się znalazł i żyje w niepewności. Czy i kiedy wróci do starożytnej Grecji? Czy zostanie w XXI wieku na zawsze?

Swoją strukturą książka Michała Tyszkowskiego przypomina dawny program telewizyjny pt. „Polskie zoo”. Tam obśmiewano polityków pod postacią różnych zwierząt, w powieści natomiast mamy czołowych przedstawicieli polskiego rządu podpisanych imieniem, zaś prześmiewcze nazwy wiodących partii przekształcone w: Partię Demokratyczną oraz Partię Mniej Demokratyczną. Każdy bez problemu zorientuje się o kogo chodzi.

Autor świetnie przedstawia najnowszą sytuację polityczną Polski. W książce wykształceni znajomi tłumaczą ją Aristo łopatologicznie, od podstaw. Na pochwałę zasługuje postawa feministyczna Tyszkowskiego. Nie umniejsza On roli kobiet w życiu społecznym, a wręcz ją uwypukla. Co głównego bohatera początkowo dziwi, a później zachwyca.

Na pochwałę zasługuje przede wszystkim pomysł. Jest to niecodzienne podejście do tematu i niezwykle świeże, a intrygi ukazane w książce zaskoczą nas nie raz. Przy czym zakończenie to dla mnie prawdziwy majstersztyk.

Nie spodziewajcie się jednak lektury mega ambitnej. „Aristo” to lekka rozrywka, która ma za zadanie obśmiać czasy, w których przyszło nam żyć. To takie telewizyjne „Szkło kontaktowe” z bardzo smaczną wkładką starogrecką.

Autor posłużył się tutaj własną wyobraźnią i zmienił kilka faktów z historii i życia Arystofanesa, aby lepiej wpasowały się w zamierzony wątek, o czym informuje w posłowiu. Przytacza też dowcip z czasów komunistycznych, który pozwoli Wam złapać klimat książki:

„...w serwisach informacyjnych podawane są trzy rodzaje informacji - prawdziwe, prawdopodobne i nieprawdziwe. Prawdziwe to wiadomości sportowe, prawdopodobne to prognoza pogody, a nieprawdziwe - cała reszta”

Śmiejemy się z Aristo z tych naszych realiów, ale jest to troszkę śmiech przez łzy. Niemniej książka, jako przerywnik dodający dystansu, jak najbardziej warta jest polecenia. Szkoda że, ci którzy mogliby z niej wynieść największą naukę, prawdopodobnie po nią nie sięgną, bo są (o czym debatują bohaterowie na jednej ze stron) zbyt dumni...

21 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page