Bookhunter
"Idiota" Fiodor Dostojewski

Tytuł: Idiota
Tytuł oryginału: Идиот
Autor: Fiodor Dostojewski
Tłumaczenie: Helena Grotowska
Data wydania wznowienia: 2021-09-01
Liczba stron: 656
Wydawca: Wydawnictwo MG
ISBN: 9788377797181
Proza Dostojewskiego nigdy nie przechodzi bez echa, jego książki zmuszają do refleksji i przemyśleń natury filozoficznej. Co więcej, nie do tych najbardziej popularnych, ale złożonych, gdy jednostka żyjąca w stworzonym przez niego literackim świecie postawiona zostaje w dość niecodziennej sytuacji. Tak było chociażby w "Zbrodni i karze", które stanowiły podstawę do rozważań na temat natury morderstwa. W "Idiocie" rozważania te są zgoła inne, bowiem mamy do czynienia z bohaterem zupełnie innego sortu.
Główny bohater "Idioty" to Lew Myszkin, mężczyzna prostolinijny, o dobrym sercu, zawsze skłonny do pomocy bliźniemu. To człowiek, który ma objąć znaczną fortunę, człowiek którego status materialny zmienia się o 180 stopni, ale w duszy pozostaje tą samą osobą. Nie spodziewa się jednak, że dzięki nowo nabytemu majątkowi trafi w miejsce, gdzie liczą się tylko pozory, dobroć serca nie ma żadnego znaczenia, a nawet postrzegana jest jako swego rodzaju ułomność i idiotyzm.
Książka ta niepodważalnie może stanowić źródło rozważań filozoficznych. Myszkin bowiem wykreowany został przez Dostojewskiego na postać o kryształowym sercu, świętego za życia, który wstawia się za osobami przez los pokrzywdzonymi. Myszkinowi ciężko przychodzi odnalezienie się w nowych warunkach, zrozumienie konwenansów, intryg. On jest niczym dziecko, działa tak jak myśli, nie potrafi mataczyć i udawać, a próby dostosowania do społecznie przyjętych norm wpędzają go w obłęd. Ludzie z jego otoczenia wyśmiewają go, nie potrafią zrozumieć jego zachowania, tego że Myszkin może na równi traktować osoby z tzw. towarzystwa, jak i ludzi biedniejszych, z niższych klas społecznych czy wyrzutków.
Powieść przepełniona jest plotkami, w pewnym momencie zaczyna trochę przytłaczać dusznym klimatem dworu snującego intrygi. Boli powierzchowne traktowanie głównego bohatera, nazywanie go idiotą, jedynie dlatego, że stara się działać w zgodzie ze swym sumieniem tam, gdzie działanie takie zupełnie nie stanowi wartości. Czytając ma się wrażenie, że przydomek taki można nadać każdemu innemu, ale nie Myszkinowi. Ignorancja z jaką jest traktowany przez zawistne elity w jakich kręgu zaczął się obracać, przyprawia o zawrót głowy i w pewnym momencie po prostu męczy. Dostojewski dobitnie ukazał ich neurotyzm, próżniactwo i egoizm, a także popadanie ze skrajności w skrajność.
Książka ta uznawana jest przez wielu badaczy jako powieść obrazująca mistykę w literaturze pięknej, a sam Myszkin często porównywany jest do Jezusa Chrystusa. W jednym z listów Jana Pawła II napotkałam na informację, że sam Dostojewski miał zamiar nazwać swoje dzieło nie "Idiotą", a "Księciem Chrystusem", chociaż wielu badaczy, szczególnie tych prawosławnych w Myszkinie widzi raczej Antychrysta niż zbawiciela. Jednak by przekonać się, czy rzeczywiście Myszkinowi bliżej do Syna Bożego, czy wręcz przeciwnie należy to niełatwe dzieło przeczytać i samemu na to pytanie odpowiedzieć.
Monika Ryk