top of page
  • Zdjęcie autoraBookhunter

Jedyny prawdziwy Mistrz. "Jan Marcin Szancer. Ambasador wyobraźni" G&P

Zaktualizowano: 17 cze 2020


Tytuł: Jan Marcin Szancer – Ambasador wyobraźni 
Autor: praca zbiorowa
Ilustracje: Jan Marcin Szancer
Data wydania: 2019-11-20                    
Data wydania pierwszego wydania: 
Liczba stron: 320
Wydawca: G&P
ISBN:  9788372723574 

Kiedy kilka miesięcy temu zobaczyłam, że Oficyna Wydawnicza G&P wydaje album poświęcony artyście – „Jan Marcin Szancer – Ambasador wyobraźni” – nie wiedząc co jest w środku wpisałam go na listę marzeń i oto kilka dni temu moje marzenie spełniło się… Wchodząc na stronę jednej z księgarń w dziale albumy, zobaczyłam, że na książkę trwa atrakcyjna promocji. Po rozmowie z pewną osobą i kilku dniach była już u mnie. Moje marzenie zostało spełnione. 

Biorąc książkę do rąk najpierw delikatnie pogładziłam jej twardą oprawę. Subtelnie przesuwałam palce i wówczas na mojej twarzy zawitał szczery i szeroki uśmiech – taki niewymuszony, od ucha do ucha tak jak potrafią uśmiechać się tylko i wyłącznie dzieci. I mimo iż będąc dzieckiem zbyt często nie miałam styczności z pracami artysty (dzięki książce, którą z siostrą dostałyśmy od cioci, kiedy miałam mniej więcej 12 lat) przed oczami, niczym ze starej taśmy filmowej, zaczęły pojawiać się kolejne kadry z lat mojego dzieciństwa. Lat niepozbawionych kłopotów oraz smutku ale i naznaczonych dziecięcą beztroską, światem wolnym od technologii, wypełnionym wyobraźnią… całym morzem – oceanem wyobraźni i magii jaką ona ze sobą niesie. Ta książka jest przepiękna – wybitna i żadne słowa, żadne zdjęcia nie są w stanie oddać jej ciepła, wyjątkowości i piękna. 


Cierpliwie i bez pośpiechu postanowiłam zajrzeć do środka – poczułam dobrej jakości kredowy papier, który nie czuć plastikiem i zauważyłam, że książka została zszyta. Wiedziałam, że posłuży na lata – mnie i przyszłym pokoleniom. Pierwsza strona i wita mnie wyklejka z ilustracją do jednej z bajek I. Krasickiego a potem czeka na mnie biografia Mistrza i pięknie narysowane drzewo genealogiczne rodziny Szancerów. Chyba dąb, wielki i potężny – ten który żyje wiele lat a nawet wieków. Pięknie rozrysowane opatrzone cennymi informacjami i czarno-białymi fotografiami z rodzinnego albumu. Czas zaklęty w jednym miejscu… Uwieczniona historia. A to dopiero namiastka tego co czekało mnie potem. 


Starałam się skupić na treści – naprawdę tego chciałam, jednak ciekawość jest silniejsza. Szybko wertuje strony w poszukiwaniu tego czego spragnione są moje oczy… i serce i dusza. Po chwili już widzę. Już są! Cudowne ilustracje – być może fotografie. Tak naprawdę nie miało to dla mnie większego znaczenia. Pan Kleks, Królowa Śniegu, Kaj i Gerda, Calineczka, słowik, Pinokio, Stokrotka.. Oto mój wzrok padał na przecudowne obrazy: czarno-białe ale i te w kolorze – prawdziwe dzieła sztuki, którymi opatrzono najpiękniejsze bajki i baśnie dla dzieci. Dla dzieci i nie tylko, bowiem tymi pracami po dzień dzisiejszy zachwycają się również starsi oraz dorośli a bajki i baśnie są przez nich czytane po dzień dzisiejszy. Jednak to nie tylko ilustracje, które ukazały się w książkach i czasopismach dla dzieci ale również tych dla dorosłych jak chociażby Pan Tadeusz, czy satyry. Mój wzrok je pożera, chłonie, cieszy się nimi a mnie ponownie wracają wspomnienia – niezapomniane skryte głęboko w sercu niekoniecznie na dnie. 


Kiedy już wzrok nasycił się pięknem sztuki na tyle by „głód nie wiercił dziury” wracam do początku – do tego od czego wszystko się zaczęło. Czytam powoli i uważnie – stopniowo i systematycznie – nie na raz a partiami. Powoli „dawkuje” sobie lekturę, tak jak lekarstwo – zażywam lek na skołatane serce i przemęczoną duszę. Życiorys Marcina Szancera spisany przez Błażeja Kusztelskiego to nie są suche fakty – to nie regułki z podręczników, czy notatka, którą znajdziesz w leksykonie bądź encyklopedii. To prawdziwa historia – historia narodzin, życia i twórczości prawdziwego Artysty. Mistrza. To cudowna opowieść przez którą płynie się niczym łódką po pomorzu lub jeziorze. Rejs w którym słychać wartki nurt strumyka/szum morza a fale delikatnie kołyszą Cię niczym mama w kołysce do snu. Podróż – opowieść o rodzinie, marzeniach, planach… dobrych ale i trudniejszych chwilach – wszystkim tym co niesie ze sobą życie i co przynieść może. Jest miejsce na powagę ale i na żarty, figle oraz psoty… i liczne anegdoty, przytoczone cytaty, słowa a także fotografie z życia artysty. 


Piękne wspomnienia, refleksje ale i wzruszenie… bo jak tu się nie wzruszyć, jak nie rozczulić, nie rozkleić i nie rozpłakać? Człowiek czyta i po chwili przed oczami ma poszczególne kadry z życia Mistrza… Przewijają się one niczym taśma filmowa a po chwili staje przed tobą On… Jan Marcin Szancer – Mistrz we własnej osobie. Możesz z nim posiedzieć, pomilczeć ale i porozmawiać – wsłuchać się w to co odpowie. A odpowie na pewno, tylko najpierw trzeba nauczyć się słuchać i słuchać – własnym sercem. I duszą. Mistrz wciąż żywy.






Książka jest dostępna w księgarni Gandalf.pl w dziale albumy

#Gandalf #album

43 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page