PoważnieNiepoważny
Killing Floor
Lee Child - Poziom Śmierci

AUTOR: Lee Child
TYTUŁ: Poziom Śmierci
TYTUŁ ORYGINAŁU: The Killing Floor
CYKL: Jack Reacher
TOM: I
GATUNEK: Thriller/ Sensacja/ Kryminał
DATA WYDANIA: 26.01.2022r.
WYDAWNICTWO: ALBATROS
ISBN: 978-83-821-5816-8
ILOŚĆ STRON: 464
OCENA: 10/10
Z książkami (przynajmniej w moim przypadku) jest tak, że na dany gatunek muszę mieć odpowiedni do niego nastrój, ochotę, stworzyć klimat, wtedy wsiąkam w fabułę. Dlatego w zimny deszczowy wieczór sięgnę raczej po coś mrocznego, w ciepły letni poranek po coś lekkiego i przyjemnego. Na przeczytanie „61 godzin” Childa czekałem kilka lat. Jako, że akcja toczy się w wielkiej zimowej zawierusze, czekałem na taką samą (albo chociaż zbliżoną) za oknem. Margrave odwiedziłem jakoś latem ponad 10 lat temu. Pewnie słońce pasowało mi jakoś do tych czystych uliczek, równo przystrzyżonych żywopłotów i ogólnej miasteczkowej sielanki. To było moje pierwsze spotkanie z „Poziomem śmierci”, choć nie pierwsze z twórczością Childa. Dziś miałem okazję go sobie odświeżyć.
Phillip Pullman, sięgając pierwszy raz po jedną z powieści o Reacherze miał nadzieję, że jest to książka, której po prostu nie będzie musiał przestawać czytać. Pierwsza rzecz, na jaką zwrócił uwagę to energia i precyzja języka autora.
„Krótkie, mocne zdania bez czasowników, niemal jak didaskalia w scenariuszu filmowym”.
Opis czegokolwiek w książkach z tego cyklu jest dokładnie taki, jakiego potrzebujemy. Bez jednego zbędnego słowa. Trafne, szybkie nakreślenie istoty danej sytuacji, mimo iż krótkie, dostarcza informacji nie tylko na temat fabuły, ale odkrywa również kawałek po kawałku naszego bohatera. Reacher to wielkie inteligentne bydle, które ma przyjazne usposobienie. Przynajmniej do czasu, kiedy ktoś nie naruszy jego wewnętrznego spokoju. Ponieważ jednak świat zawiera całkiem sporo zła, Reacher ma dosyć często okazję się wykazać. Nie mylmy go w żadnym wypadku z komiksowym superbohaterem. Jego czytelne i stanowcze rozumowanie prowadzi prawie zawsze do niepodważalnych wniosków. Nie biega w masce i pelerynie, nie szuka problemu i nie zbawia świata. Nie ma ponadto prawa jazdy, litości dla złoczyńców, dokumentu ze zdjęciem, skrupułów, stałego miejsca zamieszkania ani osób na utrzymaniu. Ma za to Srebrną i Brązową Gwiazdę, Medal za Wzorową Służbę, Medal Żołnierza, Legię Zasługi, Purpurowe Serce, trochę gotówki, szczotkę do zębów w kieszeni i dwie pięści, których lubi używać. Zazwyczaj wtedy, kiedy nie ma broni palnej.
Co nasza ponad 100 kilowa góra mięśni robi w takim spokojnym miasteczku jak Margrave? Przejeżdżając przez stan Georgia postanawia pójść w ślad za Blind Blake’m – kultowym ślepym gitarzystą. Dlaczego? Bo może. Bo chce. Bo odkąd żyje, nie ma żadnych bliżej sprecyzowanych planów. W mieście wita go pech. Dlaczego? Bo może. Bo chce. I ten (w przeciwieństwie do Reachera) odkąd Reacher opuścił żandarmerię Armii USA, podejrzanie często ma wobec niego plany. W miasteczku dochodzi do serii morderstw. Tuż po znalezieniu pierwszych zwłok, Reacher jako główny podejrzany, rzekomo przez kogoś widziany w złym miejscu w złym czasie, zostaje aresztowany, następnie wsadzony na weekend do więzienia stanowego. Ma okazję zagłębić się w historię przesadnie pięknego Margrave i tym samym być może komuś pomóc, lecz z niej od razu nie korzysta. Cała sprawa staje się dla niego bardziej interesująca dopiero w momencie odkrycia powiązań z nią drugiego z Reacherów – jego brata.
Nie sposób nie zwrócić uwagi na filmową okładkę tej pozycji. Nadal widzimy oklepanego u Childa dobrze zbudowanego mężczyznę, odwróconego tyłem do czytelnika i kawałek drogi, po której zmierza. Tym razem stoi znacznie bliżej i nie jest już anonimowy, jak bywało to na okładkach poprzednich powieści. To Alan Ritchson. Wreszcie odpowiednia osoba wcielająca się w postać Reachera na małym ekranie, a nie jakiś malutki Tom Cruise... (swoją drogą polecam serial bardzo).
Tej, jak każdej innej powieści Childa nie mam zamiaru dawać mniej niż 10 w skali ocen. Reacherowi się to po prostu należy.