PoważnieNiepoważny
Królowa niewolnica
Feliks W. Kres - Księga Całości TOM 5: Pani Dobrego Znaku: Wieczny Pokój

AUTOR: Feliks W. Kres
TYTUŁ: Pani Dobrego Znaku: Wieczny Pokój
TOM: V
CYKL: KSIĘGA CAŁOŚCI
GATUNEK: FANTASTYKA
DATA WYDANIA: 26.11.2021r.
WYDAWNICTWO: FABRYKA SŁÓW
ISBN: 978-83-796-4668-5
ILOŚĆ STRON: 450
OCENA: 6/10
Urzekający jest fakt jak bardzo poszczególne tomy Księgi Całości różnią się od siebie, a mimo to każda z nich jest wyjątkowa na swój własny sposób. Mam wrażenie, że kiedy już skompletuję całość cyklu, po dołożeniu ostatniego tomu na półkę obok swoich pełnowartościowych towarzyszy, kresowy komplet zacznie świecić epickim blaskiem, ale o tym już chyba kiedyś wspominałem...
Po starciu Aleru z Armektem, ludzkich rubinach, bezmiarze morskich toni, kilku ucieczkach, długotrwałych nużących górskich wspinaczkach, sztyletach wbitych w plecy, w szyję, w nogę, strzałach wystrzelonych z łuku z zabójczą prędkością, po karczemnych smrodach, wydziobywaniu oczu, zjawisk będących następstwem potężnej magii, hektolitrach kropel deszczu i przelanej krwii… wreszcie możemy odpocząć. W Dartanie. A dokładniej w Sey Aye. „Przyjaznym Symbolu” w dosłownym rozumieniu dartańskiego języka, czy też tytułowym: „Dobrym Znaku”, leżącym gdzieś w środku Puszczy Bukowej. Armekt wyciągnął już kiedyś cesarskie łapy po Dartan, ale ten skrawek Puszczy zdaje się tworzyć coś w rodzaju enklawy. Może nie w sensie geograficznym, ale pod względem pamięci o dawnych wartościach.
Historia zaczyna się od wzmianki o tym, jak wiekowy już K.B.I. Levin w niedługi czas po zaślubinach, umiera. Jako następczynię na tronie obsadza swoją żonę. Ezena raczej niechętnie przyjmuje schedę po małżonku. Zdecydowanie gorzej jednak znoszą taki obrót spraw poddani. W końcu nowa księżna to kobieta! Pół Armektanka! A w dodatku wyzwolona niewolnica! Sprzeciwieniu się nowym rządom przeszkadza coś, co w kresowej Księdze Całości łączy każde, nawet najbardziej splugawione stworzenie – honor. Dlatego wojsko, choć nie stroni od rzucania inwektywami w kierunku monarchini, pokornie wykonuje jej rozkazy. Do chaosu wywołanego tajemniczym postanowieniem świeżo zmarłego księcia dołączają jego dalsi krewni, próbujący podważyć ważność zawartego związku, oraz biedniejące cesarstwo, szukające dochodu gdzie tylko się da. Do Sey Aye zmierza K.B.I. Dennet ze zdaje się najlepszą z możliwych propozycją. Ujęcie Ezeny za żonę to upieczenie nie dwóch, a trzech pieczeni na jednym ogniu. Majątek zostanie w dartańskiej rodzinie, zdusi w zarodku potencjalny konflikt wśród innych krewnych Levina i, co najważniejsze powstrzyma możliwą interwencję cesarstwa. To jednak plany ma co do Sey Aye zgoła odmienne…
Wieczny Pokój to pierwszy z dwóch, tom o Pani Dobrego Znaku i liczę bardzo na to, że stanowi jedynie wstęp do tejże opowieści. Poza jednym potężnym zwrotem akcji, nic tu się tak naprawdę nie dzieje. A w związku z tym, że nic specjalnego się nie wydarza, można się skupić na sielskim życiu ludności Puszczy Bukowej i długich opisach otoczenia. Biorąc do ręki tom 5 nie liczcie na zbrojne starcia. Szczęku oręża prawie w ogóle tu nie uświadczycie. Stęskniliście się za kocimi strażnikami? To… potęsknijcie jeszcze trochę, ponieważ przewijają się w treści na zaledwie kilku stronach. W Wiecznym Pokoju przypomną natomiast o sobie, znane z poprzednich części postaci takie, jak m.in. Agatra, Yokes, czy Gotah. Dla miłośników tego ostatniego mam dobrą wiadomość. Mędrzec odkrywa przed nami kolejne tajemnicze rejony szernijskiej przepowiedni. Jedno z jej źródeł może stanowić właśnie Sey Aye.
Mimo, że zdecydowanie najnudniejsza to część ze wszystkich poprzednich, to skłamałbym pisząc, że nie trzyma w napięciu. Na tym właśnie polega paradoks mistrzowskiego kunsztu Kresa. Choćby wymyślił coś najnudniejszego na świecie, to i tak nie będzie to na tyle nudne, żeby nie czytać tego z zaciekawieniem.