- emaleth89
Odporność umysłu

Tytuł: Odporność umysłu. Zakaźne idee, pasożyty umysłu i poszukiwanie lepszych sposobów myślenia.
Autor: Andy Norman
Data wydania: 2023-04-11
Wydawca: Zysk i S-ka
ISBN: 978-83-8202-691-7
Andy Norman – pisarz, naukowiec, ale przede wszystkim filozof – napisał książkę, która świetnie wpisuje się we współczesne czasy, a przede wszystkim w dyskurs bycia krytycznym wobec idei, które zalewają nas obecnie z każdej strony, czy tego chcemy czy nie. Zgodzę się całkowicie, że pomysł jest oryginalny i na czasie, czy jednak, jak głosi okładka, jest to mistrzowski traktat? Będę trochę polemizować, w końcu autor nauczył mnie, że nasz system poznawczy musi cechować się pewną wybrednością.
Autor prezentuje nam metodę, dzięki której nasz umysł ma się obronić przeciwko irracjonalnym ideom czy też teoriom spiskowym. Nazywa ją „immunologią poznawczą” i twierdzi, że zrewolucjonizuje ona naszą umiejętność krytycznego myślenia. W książce przedstawiono kilka metod, które mają nam w tym pomóc: nieustępliwości, autorytetu, aprioryczną i naukową. Są to pewne pomocne wskazówki, jak na różne sposoby radzić sobie z rozmówcą, postulującym pewne (niekorzystne) idee. Czy jest to jednak idealne panaceum? Nie sądzę.
Autor tak naprawdę nie rewolucjonizuje naszego świata. Przytacza idee, które przez wieki kształtowały nurt racjonalnego myślenia, które prowadziły do rozwoju świata jaki znamy i przekształciły nas we współczesne społeczeństwo. Andy Norman słusznie zauważa niebezpieczny trend, jakiego jesteśmy świadkami – zaczęliśmy globalnie wątpić w autorytety. Zamiast szanować zdobycze nauki, coraz więcej ludzi opiera swoje przekonania o wątpliwe idee, nie poparte faktami. Czy jednak kilka dobrych rad zmieni zagorzałych płaskoziemców w ludzi akceptujących fakt, że Ziemia jest okrągła? Czy jakiekolwiek narzędzie filozoficzne przekona antyszczepionkowca? Śmiem wątpić.
„Odporność umysłu” jest książką dla wytrwałych. Mimo chęci bycia całkowicie naukową, jest tu bardzo dużo filozoficznych wywodów, przez co odrobinę ucieka nam puenta. Jest to wydłużone ćwiczenie myślowe, które oczywiście daje nam pewne benefity, jednak nowo poznane metody można raczej zastosować w konwersacji z kolegą niż chcąc porwać tłumy. Podoba mi się, że autor nie dyskredytuje religii, ale również jej nie gloryfikuje. Słusznie zauważa, że jeżeli jakieś przekonanie ma charakter religijny, nie zwalnia nas to z jego etycznej oceny. Pewne idee nas przyciągają, ponieważ są emocjonalnie satysfakcjonujące, lecz poznawczo nieodpowiedzialne i silnie polaryzujące. Auto mówi nam: bądź gotów bronić swoich przekonań, jeżeli są mądre i wnoszą coś dobrego dla świata oraz bądź sceptyczny, ale nie zbyt sceptyczny.
Mimo tego, że nie wypisuję tu peanów na cześć Andy’ego Normana, jest naprawdę wiele rzeczy, w których się z nim zgadzam. Autor zachęca nas, abyśmy nigdy nie opuszczali gardy. Nawet jeżeli jakaś idea wydaje nam się dobra, to lata mijają i świat się zmienia, warto więc przemyśleć nawet te poglądy, które nam samym wydają się być nienaruszalne. Podsumowałabym tę książkę krótkim cytatem z Kubusia Puchatka: ”Myślenie nie jest łatwe, ale można się do niego przyzwyczaić”.