top of page
  • Zdjęcie autoraDominika Róg-Górecka

"Powrót" Nicholas Sparks


Niektóre powroty nie są łatwe, ale po prostu konieczne. Czasem ciągną nas w przeszłość, a czasem pomagają się z nią rozliczyć i ruszyć dalej. Jak będzie tym razem?


Tytuł: Powrót
Autor: Nicholas Sparks
Wydawnictwo: Albatros

Trevor Benson miał zupełnie inne plany na przyszłość. Sądził, że będzie służył w armii jeszcze kilka lat. Tymczasem wypadek wszystkie zmierza i każe mężczyźnie na nowo ułożyć swoje życie. Kiedy umiera jego dziadek Trevor wraca do Karoliny Północnej z planem jak najszybszego zamknięcia wszystkich spraw. Na miejscu okazuje się, że jego dziadek musiał mieć pewne tajemnice. Co robił tak daleko od domu? I kim jest tajemnicza dziewczyna z osiedla przyczep? Nie będzie mu łatwo skupić się na tych pytaniach, bo jego głowę zawróci pewna skryta policjantka.


„Powrót” to książka, której akcja toczy się powoli. Autor w większej mierze skupia się na opisywaniu samopoczucia bohatera niż na popychania fabuły do przodu. Przez pierwszą połowę miałam wrażenie, że akcja toczy się do przodu jedynie siłą rozpędu, bez określonego kierunku. Niestety tajemnica zasygnalizowana na samym początku dość szybko schodzi na drugi plan, a prawdziwe śledztwo pojawia się tak naprawdę dopiero na koniec. Niemniej, kiedy to już się dzieje, jest naprawdę intrygująco! Spodobało mi się rozwiązanie, bo chociaż było może odrobinę zbyt „łzawe”, to jednak łapało za serce.


Wspomniałam już, że autor koncentruje się na emocjach głównego bohatera. Jednak ten wątek nie jest przesadnie emocjonalny. Nasz bohater przeżywa zespół stresu pourazowego, jednak najgorsze ma już za sobą. Zazwyczaj porusza już ten temat z perspektywy czasu, na chłodno. Nie zmienia to jednak faktu, przy okazji przekazuje czytelnikowi sporo ciekawych informacji o terapii i sposobach leczenia.


Przejdźmy jednak do wątku miłosnego. Chociaż momentami był całkiem uroczy, to jednak w ogólnym ujęciu pozbawiony ikry i polotu. Sceny były dość sztampowe, a ostateczny wynik spotkań dość przewidywalny. Dość długu trudno było wyczuć, do czego zmierza ta relacja. Zdecydowanie nie śledziłam jej z zainteresowaniem i gdyby nie tajemnica dziadka, książka byłaby zwyczajnie nijaka.


Ta opowieść zwyczajnie mnie… nie urzekła. Miała ciekawsze momenty, jednak jako całość jest po prostu przyzwoita. Trochę romantyczna, trochę wzruszająca i trochę wciągająca. Jak na tego autora jest to jeden ze słabszych tytułów.


Dominika Róg-Górecka

47 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page