- mkcelinska
Smak trucizny. 11 najbardziej śmiertelnych trucizn i historie morderców, którzy ich użyli - Neil Bra
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2022-09-27
Liczba stron: 288
Błyskotliwie łącząc tematy nauki i zbrodni, "Smak trucizny" ujawnia, jak jedenaście znanych substancji wpływa na organizm człowieka – na kanwie morderstw, w których ich użyto.
Czytelnicy powieści kryminalnych doskonale wiedzą, że trucizna jest jedną z niezmiennie powracających metod wybieranych przez morderców. Można ją niepostrzeżenie dodać komuś do drinka, posmarować nią grot strzały lub klamkę, a nawet sprawić, że dostanie się do powietrza, którym oddychamy. Ale jak działa…?
Łącząc elementy historii medycyny oraz opisów rzeczywistych przestępstw, Neil Bradbury zgłębia tę metodę zabijania. Obok informacji o prawdziwych zabójcach i ich zbrodniach – tych osławionych, tych zapomnianych i tych wciąż nierozwiązanych – pojawiają się równie intrygujące dzieje samych trucizn: jedenastu cząsteczek śmierci, które niszcząc ciało człowieka, paradoksalnie pokazały nam, jak funkcjonuje nasz organizm.
Poczynając od niebezpiecznej genezy powstania ginu z tonikiem, kończąc na przesyconej arszenikiem tapecie z sypialni Napoleona – Smak trucizny zabiera czytelnika w fascynującą podróż przez skomplikowane procesy, które nas utrzymują przy życiu…lub nie.

Trucizna... Wielu policjantów nieraz głowiło się nad przyczyną śmierci. Gdy widać rany na zewnątrz ciała, ustalenie powodu śmierci jest dużo łatwiejsze. Trucizny to trochę bardziej skomplikowana sprawa. I o tym właśnie możemy przeczytać w książce autorstwa Neila Bradbury. „Smak trucizny” to książka o 11 najbardziej śmiertelnych truciznach. Znajdziemy w niej historie morderców, którzy wykorzystywali trucizny, ale także opisy działania konkretnych środków.
Wiele trucizn ma smak, ma zapach. Niektóre natomiast można rozpoznać tylko po wynikach odpowiednich badań. Niejeden morderca liczył, że wszystko mu ujdzie na sucho. W książce „Smak trucizny” możemy poznać te najpopularniejsze substancje, które niejednokrotnie były wykorzystywane w różnych zabójstwach. Trucizny i toksyny mogą dostać się do organizmu na 4 sposoby, przez: pokarmy, drogi oddechowe, skórę i zastrzyk. Początek lektury to chyba standard – insulina czy atropina. Z każdym kolejnym rozdziałem robi się coraz ciekawiej, bo przechodzimy chociażby do cyjanku. Autor dostarcza nam też sporo wiedzy historycznej – wspomina o historii medycyny, pierwszych badaniach pozwalających na wykrycie danej trucizny, metodach laboratoryjnych. „Autor przedstawił również portrety morderców trucicieli co to niejednokrotnie za otrucie człowieka zostali straceni, najczęściej przez powieszenie, bo taka była kara za to przestępstwo w XIX wieku. Książka zawiera dużą dawkę wiedzy o trujących alkaloidach, historii medycyny, w tym sądowej oraz kryminalistyki a nawet historii o szpiegach i wojennym zastosowaniu chloru.”. Podobało mi się, że opis trucizn poparty jest historią morderstw, ponieważ możemy na „żywym” przykładzie zobaczyć, a raczej przeczytać, jak ofiara reagowała na truciznę. I jak przebiegli próbowali być mordercy, którym najczęściej ta przebiegłość w ogóle nie wychodziła – zbyt pewni siebie, nie analizowali potencjalnych skutków. Powieść „Smak trucizny”, oprócz tego, że naszpikowana jest historycznymi ciekawostkami, ma też trochę kryminalnego zacięcia. Bardzo mi się to podobało, bo nie były to suche fakty czy opisy jak z encyklopedii.
Książka napisana jest bardzo prostym i ciekawym językiem. Nawet jeśli nie mamy zaawansowanej wiedzy z chemii czy biologii, to będziemy czerpać przyjemność z czytania tej lektury.
Moja ocena: 8/10