top of page
  • mkcelinska

Trzecia szansa - Wojciech Wójcik


Wydawnictwo: Zysk i S-ka
kryminał, sensacja, thriller
Data wydania: 2022-04-26
Liczba stron: 640
Są takie krzywdy, których zapomnieć się nie da.
Koniec października, kiedy zbliża się święto zmarłych, to zwykle zwiększony ruch przy grobach bliskich. Tymczasem po warszawskich cmentarzach zaczyna grasować zabójca, zręczny i nieuchwytny. Dwoje obcych sobie ludzi ginie od strzałów z broni snajperskiej, w pobliżu rodzinnych grobów. Młodsza aspirant Karolina Nowak, przeniesiona do komendy stołecznej z niewielkiego mazurskiego posterunku, wpada na ślad zaskakującego powiązania z przeszłości.
Na wniosek Karoliny do zespołu śledczego włączony zostaje Krzysztof Rozmus, do niedawna znakomicie zapowiadający się historyk z uniwersytetu, obecnie na życiowym zakręcie. Wspólna wędrówka tropem tajemnic zza grobu zaprowadzi ich w miejsce, gdzie zapomniane tragedie przeplatają się z przerażającą teraźniejszością, a jedynym ponadczasowym uczuciem jest nienawiść.


Nie wiem, czy czytaliście poprzednie książki Wójcika, ale jeśli nie – gorąco zachęcam. Co prawda jest to kawał kryminału, bo każda z dwóch poprzednich książek liczy sobie podobną liczbę stron co ta aktualna, ale warto, by móc głębiej wejść w świat stołecznej policji.


„Trzecia szansa” zaczyna się od zbliżającego się święta zmarłych. Jak sami zapewne wiecie, w tym czasie cmentarze są wyjątkowo oblegane. Tak było i tym razem. Niestety, tegoroczny dzień Wszystkich Świętych był mniej spokojny niż zazwyczaj, ponieważ na cmentarzach pojawia się zabójca. Ofiary są zabijane przez snajpera tuż obok rodzinnych grobowców. I mogłoby się wydawać, że nic tych morderstw nie łączy, ale wtedy do akcji wkracza młodsza aspirant Nowak, która wpada na ślad dający punkt zaczepienia w śledztwie.


Bohaterami w tej lekturze będą wspomniana już Karolina Nowak oraz Krzysztof Rozmus – wybitny historyk, który nie do końca radzi sobie z pracą na uczelni. Jest też morderca, o którym media rozpisują się nadając mu pseudonim „Snajper z Cmentarza”. Przechodząc przez kolejne strony zastanawiałam się, czy moje własne śledztwo doprowadzi mnie do tego samego miejsca co aspirant Nowak, ale okazało się, że szybko odpadłam w przedbiegach. Poszlaki skrzętnie ukryte na cmentarzu, świeże grobowce, tajemnice z przeszłości, historyk-alkoholik i rodzinne sekrety. Gdy mamy wrażenie, że cała zagadka została rozwiązana, to pojawia się kolejna ofiara, a jej dane personalne sprawiają, że śledztwo jest nic niewarte i ekipa musi zaczynać pracę od początku.


Książkę czyta się szybko, pomimo liczby stron. Wójcik po raz kolejny serwuje kawał dobrej lektury, tym razem szczególnie ciekawej – bo z akcją w nostalgiczny dzień, w nostalgicznym miejscu. Akcja jest bardzo dynamiczna, policjanci biorący udział w śledztwie są zaangażowani, więc automatycznie im kibicujemy, by jak najszybciej ujęli mordercę. I choć „Trzecia szansa” nie jest związana ze świętem duchów, to będą momenty, gdy ponownie przemyślimy odwiedziny cmentarza wieczorową porą. W książce pojawia się sporo nazwisk, postaci, co może niektórym utrudniać czytanie, szczególnie gdy niektóre osoby występują tylko na kilku stronach. Niemniej jednak dla mnie właśnie ta mnogość postaci i cała fabuła jest znakiem rozpoznawczym Wójcika. Po raz kolejny nie zawiodłam się i z przyjemnością przeczytałam kolejną część o śledztwach warszawskich policjantów.


Moja ocena: 10/10, i czekamy na więcej, panie Wojtku!

61 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page