- liluczyta
"W CIENIU TWIERDZY" Kamila Cudnik

"W cieniu twierdzy" to moje pierwsze spotkanie z piórem Pani Kamili Cudnik, a po lekturze, na pewno nie ostatnie.
Mamy 1904 rok, okres kiedy Polski nie ma na mapach, miasto Toruń, które należy do Prus i do którego właśnie, z powodu skandalu związanego ze śmiercią żony, zostaje przeniesiony pruski oficer - Walter Offenberg. Ma już nigdy nie wracać do Berlina, z którego przełożeni się go pozbyli, musi znaleźć swoje nowe miejsce do życia w Twierdzy Toruń.
Kupuje tutaj majątek polskiego ziemianina i zaczyna nowe życie. Wydawać by się mogło, że teraz będzie toczyło się już lekko i bez zawirowań. Nic bardziej mylnego. Walter przejmuje majątek, w międzyczasie poznaje córkę poprzednich właścicieli, Luizę, zaczyna między nimi iskrzyć, sytuacja się rozwija. Mamy czerwiec, miejscowi postanawiają świętować nocy kupały, jest miło i przyjemnie, do momentu, kiedy zostają odnalezione zwłoki młodej dziewczyny.
Kto ją zamordował? Dlaczego? Po co? Tego nikt nie wie. Zostaje wszczęte śledztwo.
Czy łatwo będzie rozwiązać tę zagadkę? tego już dowiecie się czytając książkę.
Lubię czytać książki z tłem historycznym, gdzie możemy doszukiwać się różnych smaczków. Podczas lektury jesteśmy oprowadzani po Toruniu oraz jego okolicach, możemy popatrzeć na miasto oczami dawnych mieszkańców, zobaczyć jak to miejsce kiedyś wyglądało. Autorka bardzo dobrze nam je przedstawia.
Pani Kamila Cudnik bardzo sprawnie połączyła w swojej książce kilka gatunków, bo mamy tu trochę romansu, trochę obyczajówki, trochę kryminału i zagadki. Wszystko bardzo dobrze się spina, wątek jest ciekawie poprowadzony, nic nie jest oczywiste, rozwiązanie zagadki nie jest proste, mamy intrygę, rodzinne sekrety, niezałatwione sprawy i zaszłości, czyli wszystko to, czego oczekujemy od dobrej książki. Ciekawy styl pisania, który tylko zachęca do lektury i nie pozwala jej odłożyć.