top of page
  • Mary Bycowsky

„W domu kłamstw” Ian Rankin



Detektyw Rebus powraca w nowej książce Iana Rankina. Po latach emerytury ponownie wkracza do akcji w sam środek śledztwa. Clue historii jest znalezienie szczątek Bluma, prywatnego detektywa… w stanie rozkładu. To zaginięcie z przeszłości, a któż może lepiej pamiętać, co się wtedy działo, niż wysłużony detektyw Rebus? Czy dochodzenie było fałszowane? Jak grube ryby są zamieszane? Te wszystkie tajemnice będzie sie starał odkryć nasz ulubiony bohater, bazując na zwłokach ukrytych w lesie w samochodzie przez… dziesięć lat.

W tym, 22. już, tomie serii, emerytowany policjant z Edynburga jest już mocno zmęczony życiem. Nadal nie rozstaje się z papierosem i nadal ma kryminalnego nosa. Tym razem autor porusza tematy korupcji i zamiatania niewygodnych spraw pod dywan, także w organach ścigania.

To, co jest cechą charakterystyczną głównego bohatera, to jego specyficzne poczucie humoru, które mnie (jak już nie raz) urzekło. Przyjemności z czytania sprzyja świetnie dobrane, nieco wysmakowane tempo akcji i brak dłużyzn, a do tego klimat doświadczonego, bezkompromisowego eks policjanta.

Kluczem do sukcesu autora, są pełnokrwiści, charakterystyczni bohaterowie o ciekawej manierze, a do kompletu intrygująca fabuła - czy od kryminału można wymagać więcej…?

„W domu kłamstw” jest lekturą lekką i przyjemną, w sam raz na relaksujący wieczór z książką. Jeśli macie dodatkowo sentyment do lat minionych i pokolenia współczesnych emerytów, nie wątpię, że się Wam spodoba. Brak politycznej poprawności i psi policyjny nos tropiciela powinny tylko dodać pikanterii i wciągnąć czytelnika na kilka dobrych godzin śledczej przygody. Jako koneserka dobrych kryminałów - gorąco polecam!

63 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page