top of page
  • Aga K.

"Wzór na miłość" Christina Lauren



tytuł: "Wzór na miłość"
tytuł oryginału: The Soulmate Equation
autor: Christina Lauren
tłumacz: Dorota Pomadowska
data wydania: 2022-06-16
wydawca: Poradnia K
liczba stron: 400
ISBN: 978-83-67195-31-7

Christina Lauren to pseudonim, pod którym znajdziemy dwie przyjaciółki wspólnie piszące romanse. Znam już "Podróż nieślubną" ich autorstwa - książkę lekką, sympatyczną, niewymagającą, taką w sam raz na urlop, ale przy tym niekoniecznie godną zapamiętania. Nowa powieść autorek - "Wzór na miłość" zaciekawiła mnie opisem, postanowiłam więc dać im znowu szansę. Nastawiłam się na coś nieskomplikowanego, bezpretensjonalnego, ale z humorem, lekturę, która mi ubarwi nieco dzień. Czy spełniła moje oczekiwania?


"Wzór na miłość" to historia Jess, samotnej matki, która próbuje jakoś sobie radzić w życiu. Pod wpływem chwilowej słabości i za namową przyjaciółki postanawia ona znaleźć miłość za pomocą niecodziennej firmy GeneticAlly, która dopiero wchodzi na rynek. Otóż firma ta stworzyła swój autorski sposób łączenia ludzi za pomocą genetyki - na podstawie analizy zgodności ich DNA oraz powiązaną z tym aplikację. Kiedy okazuje się, że GeneticAlly znajduje swoją "drugą połówkę" Jess, okazuje się, że nic nie jest tak, jakby się mogło wydawać...


Na wstępie przyznam szczerze, że mam mieszane odczucia co do tej lektury. Czytałam o niej wiele pozytywnych opinii, a tymczasem sama nie jestem zachwycona. Doceniam oczywiście pomysł na fabułę - związek bohaterów nawiązany dzięki zgodności DNA to coś nowego, świeżego, ale samo wykonanie jest moim zdaniem dość nierówne - elementy naprawdę interesujące przeplatają się z nudnawymi, schematycznymi. Ogólnie w tej książce wiele jest wątków i tropów fabularnych typowych dla romansów czy powieści obyczajowych, sporo tu banału, a zbyt mało humoru. Poprzednia książka autorek była naprawdę zabawna, ta już niekoniecznie. Nie jest ona też jakaś szczególnie poważna, powiedziałabym, że w sumie brak jej jakiegokolwiek ładunku emocjonalnego.


Poza tym, postacie w niej występujące są naprawdę stereotypowe - dość naiwna samotna matka z trudną przeszłością i nie do końca poukładanym życiem, nieziemsko przystojny naukowiec całkowicie pochłonięty pracą nad swoimi innowacyjnymi badaniami, szalona przyjaciółka głównej bohaterki, która bezustannie szuka miłości i pisze romanse, do tego mądra i rezolutna córka Jess, jej kochający dziadkowie etc. Oczywiście większość bohaterów opisana jest dość pobieżnie, a w relacjach głównej pary jest sporo niezdecydowania i niezrozumienia, ale przy tym ich związek rozwija się nadzwyczaj szybko.


I to jest właśnie dla mnie niewiarygodne, ta prędkość z jaką ten romans jest budowany - od niechęci, wręcz chłodu we wzajemnych stosunkach, do prawdziwej miłości dotarli dosłownie w kilka dni, po czym pojawia się wielki zgrzyt, aby następnie ta relacja zatrzymuje się w jednym miejscu i tak pozostaje prawie do końca. Oczywiście w tym wszystkim pojawia się sporo namiętności i takiego przyciągania fizycznego, ale trudno mi zrozumieć jak po tak krótkim czasie można wyznawać sobie miłość. To chyba miało być coś w rodzaju relacji hate-love, ale jak dla mnie okazało się niezbyt prawdopodobne.


Z drugiej jednak strony książkę tę czytało mi się szybko, a losy postaci, choć czasem mnie denerwowały swoją banalnością, to jednak w jakiś sposób wzbudziły moje zainteresowanie. Sporą zaletą tej powieści, poza ciekawym pomysłem, jest też wplecenie wątków bardziej naukowych, powiązanych oczywiście z tą firmą od aplikacji randkowej - autorki w miarę szczegółowo opowiadają o tym jak funkcjonuje wymyślona przez nich formuła dobierania w pary za pomocą analizy DNA. Jestem laikiem w tej kwestii, więc trudno mi powiedzieć, czy to, co piszą ma faktycznie naukowe podstawy, ale brzmi interesująco i w sumie wiarygodnie. Poza tym podobała mi się postać Fizz, przyjaciółki głównej bohaterki, chociaż była wtórna, to jednak dodawała tej historii trochę smaczku i chętnie dowiedziałabym się o niej nieco więcej.


"Wzór na miłość" to taka powieść typowo wakacyjna, dość lekka, z ciekawym pomysłem, napisana prosto i przyjemnie, całkiem dynamicznie, a przy tym nie głupia, choć przypominająca typowe romanse, czy to książkowe, czy filmowe. Można określi ją jako sympatyczny średniaczek, który może się sprawdzić na leniwy urlop, kiedy człowiek ochotę na coś niewymagającego, a nie mam akurat nic przeciwko stereotypowym historiom miłosnym.



#wzórnamiłość #christinalauren #poradniak #romans #powieśćobyczajowa

49 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page