„Zaginiona” Lisa Gardner

Lisa Gardner to firma, której nie trzeba przedstawiać i reklamować. Znana w środowisku, lubiana przez czytelników, pojawia się ponownie na księgarskich półkach z kolejną swoją powieścią z cyklu o Quincy & Rainie (to już piąty tom!). Czy jest równie dobra, jak poprzednie? Oczywiście. Znów, jako fanka thrillerów, bawiłam się z autorką świetnie.

W „Zaginionej” Quincy wkracza do śledztwa, gdy okazuje się, ze znaleziono na autostradzie porzucony samochód. Odkrywa wiele tajemnic, które prowadzą do przeszłości Rainie i mogą mieć związek z jej zaginieciem, Bohater musi zmagać się nie tylko z intensywnymi emocjami spowodowanymi zniknięciem byłej żony, ale także z własnymi demonami i wspomnieniami z przeszłości, gdy pracował jako profilujący w FBI. Czas ucieka, a im więcej szczegółów ujawnia dochodzenie, tym bardziej ktoś jest gotów zrobić wszystko, aby zachować swoje sekrety. Czy Quincy zdoła rozwiązać zagadkę?

Żądanie okupu i polowanie na mordercę zawsze brzmi dobrze w kwestii lektury. Tak jest i tym razem. Akcja wciąga i kibicujemy „tym dobrym”, aby pokonali wszelkie trudności i dopadli „złola”. Wartka akcja sprzyja zatraceniu się w przygodach bohaterów. Istnieją opinie o autorce, że jej pisanie kolejnych thrillerów jest dość schematyczne. Możliwe, że coś w tym jest, jednak ja chętnie daje się Lisie Gardner wodzić za nos i prowadzić przez kolejne fikcyjne wydarzenia. Mnie, stworzony przez Nią klimat, maksymalnie wciąga (ale cóż - jestem też miłośniczką twórczości Remigiusza Mroza, więc schematy mi nie straszne).

Jestem fanką serii o D. D. Warren, a i w tym wypadku autorka potrafi zaintrygować czytelnika na tyle, aby sięgał po kolejne tomy. Umiejętnie łączy wątki osobiste z sensacyjnym smaczkiem. Jak dla mnie - nowa powieść Gardner to smakowity kąsek, po który wielbiciele Jej talentu sięgną na pewno. Nowym polecam rozpocząć czytanie od początku serii, jeśli jednak jesteście fanami księgarskich nowości, możecie kupować śmiało, gdyż znajomość historii nie jest konieczna i można czytać w dowolnej kolejności. Najwyżej umknie Wam kilka smaczków, ale i bez tego powieść jest wciągająca.