- mkcelinska
Zostawcie delfiny w spokoju - Anita Szczecińska
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2022-05-17
Liczba stron: 315
ISBN: 9788382197730
Gdy sprawiedliwość zawodzi, zostaje zemsta.
Dla urodzonej w Kanadzie Anny przyjazd do Polski miał być początkiem beztroskiego, szczęśliwego dzieciństwa. Stało się jednak inaczej – dziewczynka została skrzywdzona, a śledztwo umorzono, zanim się jeszcze zaczęło. Po tych traumatycznych wydarzeniach rodzice zadecydowali o powrocie do Kanady. Dorosła Anna postanawia zrobić wszystko, by odnaleźć tych, którzy zamienili jej życie w koszmar. Wie, że zemsta najlepiej smakuje na zimno, dlatego zakłada fundację, której zadaniem jest sprytne wytropienie i ukaranie sprawców. Dzięki pomocy zaprzyjaźnionych prawników w końcu udaje się jej osiągnąć upragniony cel. Ma jeszcze tylko jedno marzenie – dopaść komendanta policji, który lata temu zamiótł jej sprawę pod dywan. Ale wkrótce okaże się, że to zaledwie wierzchołek góry lodowej…

Zastanawiałam się, czy zabierać się za lekturę napisaną przez Anitę Szczecińską, ponieważ tytuł dość mocno mnie zniechęcał, a opis na okładce wcale nie gwarantował dobrej książki. I w rzeczywistości tak było, ponieważ lektura była dla mnie dość... nijaka.
Anna, urodzona w Kanadzie Polka, przyjeżdża do kraju swoich przodków jako dziecko. I niestety jeszcze jako dziecko, staje się ofiarą tragedii, która szybko kończy się umorzeniem śledztwa. Kobieta przez wiele lat pielęgnuje w sobie złość i chęć zemsty. Już jako dorosła osoba decyduje się na założenie „Fundacji Ultimo Victimarum” („Zemsta Ofiar”), która stosując dość niekonwencjonalne metody, owocnie walczy ze „złem”. Fundacja ma pomóc Annie w wytropieniu sprawców przeżyć z dzieciństwa.
Książka mocno opiera się na emocjach, początek to sporo tych negatywnych przeżyć. Z każdą kolejną stroną widzimy też motywację bohaterki do walki o siebie i o rozwiązanie sprawy. Niestety rozdziały przeplatają ze sobą przeszłość i teraźniejszość, przez co niektórzy mogli mieć trudności by się w tym odnaleźć. Brakowało mi chronologii, dominował chaos. Również dialogi były niedopracowane, ale domyślam się, że nie jest to łatwe zadanie dla debiutanta.
Nie chcę nic więcej pisać by nie zdradzić szczegółów, ale powiem tak: jeśli moja ocena 6/10 Was nie przeraża, to sięgnijcie po ten debiut i oceńcie sami :)